Kasumi VG-10 PRO, czyli piekielnie ostry monoblok wykuty w Seki
Japońskie noże Kasumi VG-10 PRO to prawdziwe zjawiska swojego gatunku. Wykute zostały z takim mistrzostwem, że w innych nożach potrzeba aż 33 warstw stali, by zyskać podobną twardość.
Uwielbiamy kroić prawdziwie ostrymi nożami. Dodatkowo mamy to szczęście, że nasz specjalista wie na ich temat wszystko. On sam twierdzi, że „wie prawie wszystko”, bo od 1993 roku ciągle zgłębia tajniki sztuki kowalskiej i cały czas dowiaduje się czegoś nowego. W serii filmów o japońskich nożach będziemy dzielić się z Tobą naszymi doświadczeniami, pajsą i upodobaniem do genialnych ostrzy. Powstające w naszej własnej telewizji kulinarnej filmy o japońskich nożach będą nie tylko testami, ale i wykładami na temat typów stali, jej twardości, hartowania, procesu produkcji. Stworzymy też szkołę krojenia prawdziwymi nożami i długo wyczekiwaną szkołę ostrzenia japońskich noży. Wszystko po to, by otworzyć przed Tobą zupełnie magiczny świat japońskich noży, w których nie sposób się nie zakochać.
Japońskie noże Kasumi VG-10 PRO to prawdziwe zjawiska swojego gatunku. Wykute zostały z takim mistrzostwem, że w innych nożach potrzeba aż 33 warstw stali, by zyskać podobną twardość.
Ręcznie kute japońskie noże Kasumi H.M. to przykład na to, jak kowale, mający za sobą 8 wieków tradycji, podchodzą do tworzenia perfekcyjnych ostrzy. Potęga i elegancja młotkowanej stali czaruje.
Najstarsza japońska kuźnia w Seki, Kasumi, ma do zaoferowania swoje doskonałe, 32-warstwowe noże Damascus. Te ostrza są piękne, potężne i niemal niezniszczalne. Posłużą Ci przez całe dekady.
Japońskie noże marki Kasumi kojarzą się od wielu dekad z bardzo klasycznymi, zeuropeizowanymi ostrzami. A tu nagle niespodzianka. Kasumi pokazało światu swoje zupełnie nowe, surowe oblicze.
Noże japońskie marki Kasumi istnieją na polskim rynku od bardzo długiego czasu, a ciągle jeszcze nie są odpowiednio doceniane. Dlaczego ta wyśmienita marka ciągle zostaje w cieniu? O tym w filmie.
Perfekcyjnie ostre, niezwykle piękne noże Miyabi z serii 5000 MCD wymykają się klasyfikacji. Jest w nich coś, co nie pozwala o nich zapomnieć. A krojenie nimi to czysta poezja.